Przeczytaj również
Loading...
piątek, 30 sierpnia 2013

Info Post
Fragment opakowania Yakinoodles: Makaron smażony barbecue

Wielka niewiadoma pojawiła się przede mną, gdy stałem przed sklepową półką i zastanawiałem się czy kupić to dziwo. Uznałem jednak, że do odważnych świat należy i choć dotychczas nigdy nie jadłem, żadnego dania od Yakinoodles wrzuciłem opakowanie do koszyka.

Opakowanie Yakinoodles: Makaron smażony barbecue
Szczerze to nie spodziewałem się niczego dobrego po tej potrawie. I z tego powodu moje zaskoczenie było tym większe. Okazało się, że to po prostu dobrze zainwestowane pieniądze. 

Samą potrawę można zjeść na dwa sposoby. Po pierwsze można ją oszamać jak tradycyjną zupkę chińska. Można także wlać mniej wody i otrzymujemy wówczas makaron z sosem. Wybór należ do nas. Sam zdecydowałem się postąpić wbrew nazwie i zamiast makaronu smażonego o smaku barbecue zrobiłem sobie zupę o smaku barbecue. W tym celu oczywiście wlałem do miski więcej wody i czekałem aż makaron napęcznieje.

Już same walory zapachowe wskazywały, że za chwilę mogę przeżyć pozytywne zaskoczenie. I faktycznie tak się stało. Producentom udało się wyprodukować całkiem smaczne danie. Nie znaczy to, że czuć było cokolwiek związanego z grillowaniem. Co to, to nie. Bliżej prawdy będziemy, gdy powiemy, że potrawa ta przypomina smakiem sos barbecue. Lekko słodkawe i na prawdę nadające się do zjedzenia. A jeśli wysilimy nasze kubki smakowe, to może uda nam się wyczuć delikatną nutę mięsa opiekanego w dymie węgla drzewnego.

Gotowe danie Yakinoodles: Makaron smażony barbecue



Print Friendly and PDF

0 komentarze:

Prześlij komentarz