Vifon, czyli klasyka wśród zupek chińskich. Z tym, że z tą klasyką miałem dotychczas niezbyt często do czynienia. Postanowiłem więc nadrobić zaległości i podczas ostatniej wizyty w sklepie w moim koszyku wylądowała potrawa wyprodukowana przez tę firmę. Los padł na zupę pięć smaków.
U Vifon po staremu - wewnątrz torebki znalazłem cienki makaron oraz dwie torebki. Jedna z nich zawierała przyprawy, a druga tłuszcz. Z tłuszczem miałem tradycyjny problem. W skrócie - więcej zawartości torebki miałem na palcach niż na makaronie. No, ale i z tym dałem sobie całkiem nieźle radę.
Przyznać trzeba, że produkty Vifon zapracował sobie na dobrą opinię wśród producentów zupek błyskawicznych. Smak zupy jest dobry i nawet daje radę wyłapać te pięć smaków. Walory smakowe są na tyle dobre, że rekompensują nawet niezbyt lubiany przeze mnie cienki makaron.
Po Vifon pięć smaków warto sięgnąć, jeśli nie mamy już ochoty jedzenia zup, które udają smaki dobrze nam znanych domowych wyrobów. Vifon ma jedną duża przewagę - produkuje zupy, których oryginały jedzone są w Azji. A wśród Polaków niewiele osób miało okazję je jeść. Z tego powodu nie jesteśmy w stanie porównać instantowy odpowiednik z oryginałem. Nie wiemy czy smak jest podobny, czy tylko imitowany. I na tym dania Vifonu zyskują najbardziej. One są dla nas prawdziwymi zupkami chińskimi i jemy je ze smakiem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz