Przeczytaj również
Loading...
piątek, 12 lipca 2013

Info Post
Amerikan Cziken od Knorra

Na wakacje 2013 r. Knorr zdecydował się wypuścić limitowaną serię zup. Kupiłem kilka z nich i oczywiście nie omieszkam ich opisać. Na pierwszy ogień poszedł Amerikan Cziken. Muszę przyznać, że spodziewałem się więcej. Ale szału nie było.

Opakowanie zupy Amerikan Cziken KnorraOczywiście Knorr ma produkty z nieco wyższej półki niż dania instant z Biedronki. Widoczne jest to chociażby po opakowaniu, które jest z lepszych materiałów. Wyższa jest też cena, więc należy się spodziewać więcej niż po tańszych produktach.

W daniach Knorra trudno się do czegoś przyczepić. Mają co prawda cienki makaron, ale pod wpływem wody mocno pęcznieje i nawet ja - zatwardziały zwolennik grubego makaronu - nie narzekałem. Knorr ma również mocno aromatyczne przyprawy. Problem tym, że nie trafiłem samego smaku kurczaka, tylko jego amerykański odpowiednik. 

Czym amerykański kurczak różni się od np. polskiego trudno powiedzieć. Jedyna różnica, którą odczuwałem w smaku, sprowadzała się do tego, że amerykański jest nieco cięższy. Trochę jakby kurczak miał przypaloną skórkę.

Gotowa zupa Amerikan CzikenSkoro jesteśmy już przy zupach Knorra, to warto zadać sobie pytanie, czy warto je kupować? Są one o ok. 1 zł droższe od dań z Biedronki oraz Amino. Na pewno Knorr ma bardziej esencjonalne zupy. Makaron też jest niezły. Szczerze muszę jednak przyznać, że nie kupuję je niezbyt często. Przede wszystkim decydujące znaczenie ma tu cena. Inna sprawa, że tańsze zupy po prostu lubię. Nie traktuję ich jednak jako namiastek prawdziwych zup, ale jako po prostu zwykłe zastępniki zup. Knorr stara się zaś równać do oryginałów. Wcinam dań instant dużo i jedno wiem - nigdy nie dorównają one zupą domowej roboty. Dlatego nie jestem zwolennikiem prób, w których dania instant usiłują udawać prawdziwe zupy. 





Print Friendly and PDF

0 komentarze:

Prześlij komentarz